Heja, wracam tutaj mam nadzieje poznać nowe motylki i spotkać też te stare... Moja przeszłość... Początek odchudzania (grudzień 2014r.)... Zawalanie, ale nie obchodziło mnie to za bardzo... Potem blog.. 2 dni zawalania, dostałam od moich motylków po dupie i jechałam tak 2 tyg bez żadnego zawalenia do 300 kcal, chęć zaprzestania, nieumienie.. masakra 3 msc się męczyłam, aż nie dotarłam do mej początkowej wagi i pomyślałam "Chuj z tym, muszę schudnąć" i tak się tu znalazłam... Moje motylki <3 zaczynam powolutku limit 1000 :) potem się jakoś ogarnie :D To papa porcelanki :* Zastaniecie mnie tu jutro zapiszę bilans i moje codzienne ćwiczenia, papa :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz